jutro ciężki dzień. znów siedzenie do 16 w szkole, godzina wolnego, potem różaniec, zadanie domowe i jak zwykle o 1 do łóżka. ludzie po prostu nie mają litości dla nas. oby jutro było w miarę ciepło to jakoś przeżyję, a jak nie to chyba umrę z totalnego wykończenia, zarówno fizycznego jak i psychicznego.
jutrzejszy plan dnia:
j. angielski - walczyć o przetrwanie ;o
informatyka - zmagać się katarem i kolejnym durnym ćwiczeniem -.-'
wf - intensywnie ćwiczyć mięśnie ręki przepisując charakterystykę i sprawozdanie na polski ;P
j. niemiecki - modlić się, o to, żeby nie iść do odpowiedzi *-*
j. polski - zapewne pisać :)
plastyka - odprężyć się, stworzyć arcydzieło! ;3
religia - błyskać wiedzą ^^.
idę natrzeć się maściami i bliżej nieokreślonymi specyfikami. może jutro będzie lepiej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz