poniedziałek, listopada 28

dzisiaj urwanie głowy w szkole. było rozwiązanie konkursu i musiałyśmy na szybko gazetkę robić i cały czas gdzieś latać i załatwiać coś. ale przynajmniej nie było mnie na polskim, nie było geografii i matematyki ;3
szósta klasa nasze worki poroznosiła, chociaż to nasz projekt był i nie wiem z jakiej racji oni sobie poszli, ale ok. ;/
o 18 spotkanie, a potem może pójdziemy porozwieszać te plakaty z projektu.?
jutro sprawdzian z angielskiego i potem konkurs ;< ey, speszę się.


piątek, listopada 25

dlaczego osoby, z których zdaniem najbardziej się liczę, które są dla mnie ważne, najbardziej mnie irytują?


środa, listopada 23

dej, dej, łaki on dej, dej, dej, dej, tiririrej... ;D
oj działo się! najlepsze było nasze wydurnianie się - taniec zaczerpnięty od mistrzów! ;)
co do muzyki, to się może nie będę wypowiadać, bo tylko kilka kawałków było fajnych, a pozostałe to... oj no, brak słów..
napotkaliśmy tam dziwne zjawisko. obmacywania się i lizania ze wszystkimi.. bleee. ale zależy kto co lubi.
osobiście zaliczam tę dyskotekę do jak najbardziej udanych. zajmuje w tej chwili 2 miejsce, tuż po dyskotece w domu kultury w ns.

jutro niestety wracamy do reala. czeka mnie kartkówka z angielskiego i powtórzenie z historii. why?!

ps.: składam wielkie podziękowania chłopakom z 1b za prowiant ;))

do usłyszenia. czy coś. ;*
tego kawałka nie było  ;[
ku*wa! mam dość!
"zostań w domu, bo mama jest chora". taa, ciekawe na co?!
a dzisiaj jeszcze dentysta i przy okazji pomogę tam na sali. wieczorem dyskoteka. nie mam po co iść, ale wole siedzieć w sql niż w tym domu!

je*ać wszystko..

środa, listopada 16

chora ;c przynajmniej tyle, że mogę jutro do szkoły nie iść ;3
dzisiaj dwie 1 z matmy.. za brak zadania i kartkówkę. a jutro wywiadówka... i tak chyba nikt nie pójdzie ale ok.
muszę przeczytać Balladynę, nauczyć się życiorysu z religii i wiersza na konkurs z polskiego.. więc kuracja + edukacja.
w sobotę może po buty, ale mooooże!


sobota, listopada 12

hey ;3
pokój już ogarnięty, chwila przerwy i bierzemy się za prace na plastykę. trzy szopki same się nie zrobią ;)
nie ogarniam tego zimna. chcę do Lubatowej! iść trzy dni w przemoczonych butach, spać na ziemi w domu kultury i w ośrodku. wstawać rano na rozgrzewkę, myć kible do 22. jeść pyszne bułki na śniadanie, naleśniki na obiad i zapiekanki na kolację. wygłupiać się na pogodnych wieczorkach. chcę!! <3
a tak wgl to śnił mi się Puzio i chyba Anita i robiliśmy rewolucję czy coś? i tak sobie rzeczy zabieraliśmy. ja byłam z moim bratem i chyba Przemkiem, a Anita z moimi siostrami. na koniec się coś stało, bo tak smutno było.  ale nie wiem o co chodziło ;D
ey, w czwartek wieczorem oglądałam film. Przepowiednia chyba. i potem się bałam, że będę słyszeć głosy (ci co oglądali będą wiedzieć o co chodzi) ^^.
piosenka Lany Del Rey wprawia mnie w melancholijny nastój ;33



................................................................................................................





środa, listopada 9

ojj, jutro będzie ciężki dzień! nie dość, że jest sprawdzian z geografii, na który nie chce mi się uczyć, to jeszcze próbny z angielskiego. a ja nawet książek nie otworzyłam..
udało mi się dokończyć pracę na plastykę. musiałam SUPER GLUE kleić. a potem cały klej wylałam, bo się wkurzyłam i musiałam rękawiczką przyklejać. ale się trzyma!
dzisiaj na fizyce musiałam chwilę na świetlicy dzieci pilnować. i mam nowych kolegów ;) Sebastian, Olek, Natalia, Ala i Danusia.
Olek najlepiej: "a ona mi listy pisze, czy pójdę z nią na spacer" ;D.

Czasem jeden mały uścisk potrafi dać więcej niż setki słów.

wtorek, listopada 8

ajj, dziś fajny dzień. no, może nie licząc angielskiego. na informatyce robienie durnego wykresu, którego nikt nie mógł zkminić, aż pan zrezygnował i nie oceniał tego ;D potem na wf- ie kosz! <33 szkoda tylko, że cukier sobie tak sędziował... szkoda słów do niego! na niemieckim nasza kochana pani Kinga przełożyła nam kartkówkę :) później rysowałyśmy Marceli napis na plastykę (w sumie to Patka robiła). dostałam 5 z polskiego za sprawdzian z Hobbita ;3 a z plastyki 6 za ostatni rysunek i powiedziała, że weźmie go na wystawę :) jakim cudem dostałam 5 z religii za różaniec i jeszcze dwie 5. za zadania. ach, jestem z siebie dumna! ;p
i widziałam Kizię ;*
na dzisiaj tyle ^^.





niedziela, listopada 6

yeaah! skończyłam z angielskim! pozostało mi "tylko" EDB, WOS i geografia

jeszcze Hobbita przyjdzie mi przypomnieć sobie i dzieje Tristana i Izoldy poznać.
a gdy zegar wybije 16, w gościnę udam się, gdyż wspomóc trzeba w chorobie utrudzonej Monice.
humor trzymał się nas w kościele. ale nielicznym tylko objawiony będzie tegoż oto zachowania mojego powód. chrztów sześć odbyło się i imiona wybrano dziwne! ...
a teraz, pozwólcież, bym dalszą edukację podjąć udała się, gdyż dnia niewiele pozostało, a pracy w brud!

ahaa, dobraa.. nie mam więcej pytań  o.O

sobota, listopada 5

sobota przemija nijako. posprzątałam już pokój. teraz pachnie w nim świętami ;3 
za godzinę oaza.
wczoraj wieczorem wzięło mnie na rysowanie zaległych prac na plastykę, ale i tak nic z tego nie wyszło, gdyż iż ponieważ nie miałam weny twórczej ;) i początkowe ambicje spoczęły na szkicach..
w poniedziałek konkurs z polskiego. zaczynam czytać Tristana i Izoldę, ale poprzestałam na 32 stronie. chyba jednak zostanę przy streszczeniu..
idę się powoli zbierać na tą oazę.
xoxo


http://sketch.odopod.com/sketches/417183

czwartek, listopada 3

czwartek..;3
Bąk chory. jeśli znowu zachoruje tak fest, fest to ją ukatrupię!
jestem dumna z siebie, bo już drugi dzień wytrzymałam bez sklepiku ^^. jest moc! dziwne uczucie, jak stoi się z drugiej strony okienka ;)
dzisiaj znowu próbny. tym razem z biologii, chemii, fizyki i geografii. chemia i fizyka poszły jako tako, najgorzej było z geografią..ale to nicc!

haha, oglądałam przed chwilą starego photobloga (pierwszego). jakie ja notki pisałam! a co mi tam:

"słuchafony  jak dzwony
 nudzilam sie i z kamerki taka foteczka wyszla 
 hihi
 hi"


"lol
dzisiaj bylysmy w pizzeri (Aniela) :D
na frytkach :p
dodam fotki ale jak mi syska da bo na razie nie mam...
dzisiaj widzialam Krzysia z kolonii <szok>
jak sie gapil <lol2>
z panienkai byl :D
bylysmy na hustawkach :))
i na torach robilysmy foty
<lol> jak sie ludzie gapily! <szok>
a ja chcialam na majdan jechac! :D :D :D :D :D (wtajemniceni wiedza po co)
hehe...
teraz nudy :/"


"Kapa nie zabij mnie! <prosi> Ja tak bardzo chciałam to dodać!
Specjalnie nie przerabiałam, żeby było widać pokój (nie powiem czyj) hehe
Ale niiic...
Dzisiaj do kościoła bo święto oazy.
Ale było w sql fajnie! xd
Konrad nasz kochany! :**
1. Na chemi listy miłosne do niego.
2. Opluł mnie (również na chemii).
3. Na angielskim wyleciały mu gluty jak kichał.
Wiem, że obrzydliwe, ale musiałam to napisać xd Karolina pamiętaj, jutro ślub!!! Na biało masz przyjść!
Zamawiam się, ja mszę odprawiam! :p
ok już nic nie piszę tylko jedno jeszcze zdjęcie dodam..."

taaak...


Sylwia, pamiętasz?:

środa, listopada 2

myślałam, że dzisiaj nie wstanę do szkoły. siła grawitacji wyjątkowo silnie przyciągała mnie do łóżka. mimo ok. 5. minutowego spóźnienia dotarłam na fizykę. o dziwo zaczęłam ją lubić, ale mimo to, trzy fizyki jednego dnia to i tak za dużo! w sumie dwie lekcje przeznaczone były na oddawanie sprawdzianów i kartkówek, z których dostałam 6 albo 7 piątek! czaicie?
0 17. msza, a potem cmentarz. odpalałyśmy znicze liśćmi na grobie jakiegoś dziecka. Karolinie niestety nie udało się znaleźć pana Feliksa. później wymyślała jakieś historie, że ktoś kogoś zakopał i później miał wyrzuty sumienia, czy coś takiego. ;D i się bała, że ktoś z lasu wyjdzie ^^.
jak już wracałyśmy to jakiś pies zaczął szczekać, a my się tak drzemy, Sylwia jak zwykle zaczęła skakać, a ludzie idą drogą i się śmieją z nas ;3
no nic. tyle na dziś. i tak wyjątkowo dużo dziś napisałam, sama sobie się dziwię. 


zdjęcia robione kiedyś rano, przed szkołą.

dziękuję Wam za to, że czytacie to co tu wypisuję, statystyki rosną, a ja się cieszę ;3
ps.: może być więcej!!

wtorek, listopada 1

wkurza mnie ten komputer. tnie jak cholera i wlg nie da się otworzyć strony ;/

dzisiaj Wszystkich Świętych. ostałam się na cmentarzu jak nigdy. nogi mnie strasznie bolały i zimno mi było. ale żyjemy! potem szybko do babci się ogrzać i Mateusz nas do domu odwiózł ;3
musiałam powtórzyć całą genetykę na jutro, bo piszę poprawę -.-' i do tego jeszcze te durne zadania z matmy! wkurzyłam się i przestałam robić. no!
jutro może wieczorem na cmentarz z dziewczynami, bo dzisiaj nie byłyśmy. biologia..
a Kizia, głupek jeden nie przyszła na cmentarz na msze ;[



<333