wtorek, lipca 31

hi :)
ostatnio nie mam czasu komentować Waszych blogów, a tym bardziej teraz, kiedy mam szlaban.
w niedzielę był kolejny festyn. kolejny udany. pijany wuefista, odwiedzanie babci, fanta kiwi-truskawka, pisanie po szybach samochodów, "koledzy", wracanie o 1 bez jakiegokolwiek światła. <3
za 3 dni dziewczęta już wracają <3 a póki co, siedzę całe dnie w domu, bo mam zakaz wyjść ;c
do tego wujek z rodziną przyjechali i będą do dziewiątego. nie lubię.


wczoraj niewyspana pojechałam z siostrą na zakupy. wróciłam koło 15 i potem cały dzień chodziłam jak ćpun. nie miałam sił nawet leżeć. ale jestem zadowolona, bo udało mi się kupić kilka rzeczy potrzebnych na pielgrzymkę.
jutro, jeśli mi się uda, przygotuję post z nowościami. troszkę się tego nazbierało..
idę spać.

sobota, lipca 28

hi :)
pomyślałam, że już najwyższy czas na nowego posta. nie mam za bardzo o czym pisać. prawie codziennie jeździmy z Karoliną tam i ówdzie, po NS, Rudzie i Łukowej. ostatnio wywiodło nas nawet na Jelną, ale się wróciłyśmy zanim dojechałyśmy ;D dzisiaj zapewne coś będziemy robić, jak mi się zechce ;p
od tych wszystkich wycieczek mam dziwne sny. "Orzeszek" i koledzy ^-^

jutro zawijamy na festyn. mam nadzieję, że będzie udany, bo wyjdę.
a do tego przeprosiłam się z książkami.
mam nadzieję, że Karolina nie wyjedzie do Krakowa. przynajmniej nie teraz i nie niespodziewanie. nudziłabym się.
dziewczęta wracają 3 sierpnia, więc już tylko pięć dni nie licząc dzisiejszego <3 niach, niach, nie mogę się doczekać!


macie drania na dokładkę <3

wtorek, lipca 24

hi :)
mam dużo zdjęć z nocowania <3
nie ma to jak słit focie z rączki do 5 nad ranem <3 i oglądanie chorych filmików z YT, Remiego Gaillard'a & sexi boys ^-* <-----haha, cyborg xD
nie, to nie uszczerbki na psychice. po prostu jestem odrobinkę niewyspana. ;D ok, ok nie będę już smęcić. trzymajcie zdjęcia! :

 no ja po po prostu ubóstwiam to zdjęcie <3




so good! 
me gusta. rybie oko ^-^

poniedziałek, lipca 23

hi :)
mam duuużo do napisania, więc trochę tego będzie. szkoda tylko, że nie mam żądnych zdjęć, byłoby ciekawiej...

zacznę od PIĄTKU.
pojechałam z Karoliną  do NS. miała jeszcze Krystyna być, ale nie mogła. pojechałyśmy do Biedronki na chałwę i colę. i był ładny chłopak w sklepie xD. to tak nawiasem ^-^ no i później siedziałyśmy na polu przy wózkach i sobie rozmawiałyśmy.
A: Kapa, ty będziesz matką moich dzieci.
K: WTF?? o.O
A: ale chrzestną!! xD
chwilę później nam się już znudziło takie siedzenie i zaczęłyśmy sobie jeździć. najpierw szlajałyśmy się między blokami, potem na Jandę i zjazdy między garaże. potem przez most i odnalezienie szajki ^-^. potem pod Romero do centrum i kupowanie żelek. myślałam, że moja psychika tego nie wytrzyma! Boże, co się ośmiałam! potem w dół przez Turken Straße. wystraszyłyśmy chłopaka xD ale nie specjalnie! kolejny przystanek przy kolejnym centrum. sikać mi się chciało, ale nie było gdzie ;D wróciłyśmy na Sarzynę, zotawiłyśmy rowery pod Marmirem i poszłyśmy do mojej babci. potem pojechałyśmy pod szkołę, ale komary były to pojechałyśmy...nie pamiętam chyba do domu już ;d


WCZORAJ były Magdalenki. odpust parafialny i festyn. przed 15 do Karoliny. robiłyśmy eksperymenty z kartką. (szczegółów nie zdradzamy ^-^) później pojechałyśmy sobie na lody i na festyn, ale jeszcze nie było nic ciekawego więc pojechałyśmy na 'wycieczkę krajoznawczą'. w końcu nam się droga skończyła, a my wylądowałyśmy w szczerym polu, otoczone z jednej strony lasem i drutem kolczastym. zawróciłyśmy i po jakiś 20 minutach wyjechałyśmy na asfalt.
koło 20 poszłyśmy na festyn i... koniec był najlepszy <3 w sumie jak dla kogo, bo dla mnie nie.. chyba, że ktoś lubi chłopaków śmierdzących ogórkami kiszonymi...


dzisiaj wyczuwam Rudę, NS i nocowanieee <3
może jak będę u Karoliny to wrzucę jakieś zdjęcia, bo ona ma.


PS: Dziękuję za te wszystkie komentarze i wyświetlenia <3. motywujecie mnie do dalszego pisania, na prawdę! dziękuję Wam ;*

piątek, lipca 20

hi :)
dziś szykuje się kolejny dzień z serii "nudne dni wakacji 2012". muszę jechać do szkoły zawieść kartę zdrowia. może namówię Karolinę i skoczymy z Krystyną na lody. ale ten leń woli pewnie siedzieć w domu.
moja rodzina, w ramach rzekomego pocieszenia, po tym jak nie pojechałam na oazę, ma zamiar wygonić mnie na pielgrzymkę do Kalwarii.

to jakieś 100 km pieszo!! 

wczorajsze niebo było przepiękne. całe zalane czerwienią i pomarańczą.


czwartek, lipca 19

hi :)
jak widzicie nici z wyjazdu. ale nie będę tłumaczyła co i dlaczego, bo już nie mam na to siły.
dzisiaj wreszcie odwiedziłam bibliotekę. wypożyczyłam osiem książek i od razu biorę się za czytanie. tylko jeszcze nie wiem która będzie pierwsza :)
tak więc książka + arbuz = czwartkowe popołudnie :)

wtorek, lipca 17

hi :)
pakowanie trwa. jutro już wyjazd. nie mogę się doczekać! spakowałam już walizkę, będę musiała jeszcze wziąć torbę.


także ten. już chyba przed wyjazdem nic nie napiszę, więc się żegnam z Wami. wracam 3 sierpnia. do zobaczenia :)

niedziela, lipca 15

hi :)
dziś dzień bardzo męczący, ale za to baaaaaaardzo fajny. po kościele i zjedzonym już obiadku pojechałyśmy na 'piknik'. kupiłyśmy Helenę i Lay'sy, wzięłyśmy koc i rowerami pojechałyśmy na Łętownię. nie można tego było nazwać pędzeniem, ale w końcu dojechałyśmy. spotkałyśmy 'przypadkiem' starego znajomego. nie było jednak sprzyjających warunków do rozmowy więc sobie odpuściłyśmy, a co tam xD nie miałyśmy głównego celu więc chwilę jeździłyśmy tu i tam w poszukiwaniu coś na styl łąki. znalazłyśmy wreszcie kawałek wykoszonego pola przy drodze i tam się rozłożyłyśmy. było to chyba jednak ciut za blisko drogi, bo każdy kto jechał to się patrzył. chwilę posiedziałyśmy i Kapa z Moniką się zaczęły gzić więc ja sobie odeszłam na bezpieczną odległość. potem jak wracałyśmy to się na drodze darły, która ma jechać koło Sylwii. żal. xD
jak wróciłam do domu to nikogo nie było. włączyłąm sobie 'Sylwester w NY'  i oglądnęłam połowę i Monika zadzwoniła, że jedziemy na rolki. wróciła Gabryśka z Dawidem z Oleśnicy i one przyszły więc musiałam iść. po drodze mało się nie zabiłam, bo mi się kółka zacinały i rozwaliły mi się całe. więc one sobie po cielętniku jeździły, a ja siedziałam sobie na drodze, jadłam kanapkę z szynką i sałatą i słuchałam muzyki. później jak wracałyśmy to szłam na boso, bo nie miałam sił jechać. i Marlenę spotkałyśmy pod samem i sobie porozmawiałyśmy. dopiero niedawno skończyłam oglądać, a teraz muszę jeszcze załadować zmywarkę -.- jutro muszę zacząć się pakować ^^
salut.!

czwartek, lipca 12

hi :)
wakacje płyną dosyć nudno. nie oszukujmy się, jest bardzo nudno. codziennie wieczorem chodzimy pod marmir, potem pod szkołę, albo oglądamy film. jak tak dalej pójdzie, to popadniemy w rutynę i zmarnujemy sobie całe wakacje! czas wziąć się w garść dziewczyny i wcielić w życie nasze wakacyjne plany.
a tak w ogóle to Krystyna przyjechała i to ona jako tako urozmaica nasze wakacje. później może Sara przyjedzie, mam nadzieję, że zdążymy się poznać ;D
za 6 dni rekolekcje. cieszę się niesamowicie, ale też trochę boję. nie wiem dlaczego.
od ostatnich dwóch tygodni mam straszne parcie na filmy :D oglądnęłam już:

3 metry nad niebem (2004)


3 metry nad niebem (2010)


Tylko ciebie chcę


A właśnie, że tak


Woda dla słoni


Pamiętnik


I że cię nie opuszczę


Lol 


Bezcenny dar


Like crazy


i jeszcze kilka odcinków Huge.


i to wszystko w 8 dni. przerażam sama siebie!

jeszcze przed wyjazdem muszę załatwić lekarza, dentystę i szkołę. dziś pada więc sobie odpuszczę :)
chcę słońce!

piątek, lipca 6

hi ;)
siedzę sobie tak i próbuję oglądnąć do końca "Tylko ciebie chcę". 'próbuję' bo nie chce mi się buforować. internet mam z jedną kreską ;c
dzisiaj w liceum sprawdzić wyniki. dostałam się. :) prawdę mówiąc trochę się bałam, bo nie złożyłam nigdzie indziej papierów. ale dyrektor powiedział, że się spokojnie załapałam. także ten, no. cieszę się.

dobra wracam do filmu, bo i tak nie mam za bardzo o czym pisać :) ciao!

wtorek, lipca 3

hi :)
nie ma to jak obudzić się w pół do czwartej, przeleżeć półtorej godziny i o piątej sprawdzać fb ;D ale wczoraj wstałam o w pół do pierwszej, więc mogę sobie pozwolić ^-^
wczoraj Nowa Sarzyna z dziewczynami. wieczorem ognisko klasowe. nie było jakoś specjalnie fajnie, może dlatego, że połowy nie było?
marznę teraz przy otwartym oknie i słucham Lany Del Rey. Boże, jest piąta nad ranem! ๏_๏
zaczynam być śpiąca.. o 8.00 budzik i znowu NS, potem Leżajsk, załatwianie papierów do szkoły.
muszę jakoś zarobić około 100 zł do końca lipca? nie wiem jak, ale muszę je mieć!
+ Pruchnik <33