wtorek, czerwca 19

cześć Kochani ;*
ostatnio zupełnie zapomniałam tutaj zaglądać, za co Was przepraszam. Z czytaniem, a co dopiero komentowaniem Waszych blogów idzie mi bardzo kiepsko...
obecnie jestem w stanie załamania nerwowego przez babkę od muzyki, księdza i zołzę szkaradną, która okazuję się być wystarczająco nie-szkaradną, by można się było w niej zakochać.. siedzę teraz i słucham smętnych piosenek ze "Zmierzchu", które jeszcze bardziej mnie dołują..
nie mam ochoty jutro iść do szkoły i znowu się wkurzać. wiem, że klasie 'b' się nie podoba to co robię, ale to już nie mój problem. nie robię tego na złość im, ale w sumie nie wiem komu.. już mi się odechciało tego poloneza i całego balu. a to wszystko dlatego, że nie wszystko jest tak jak ja chcę. i najgorsze jest to, że ja nic nie mogę na to poradzić, bo już taka jestem i kropka. szczerze współczuję mojej przyszłej klasie, która będzie się ze mną użerać przez kolejne trzy lata. z góry przepraszam za siebie.

* nie wiem, ile zrozumieliście z tej notki, ale kto czyta uważnie, ten będzie rozumiał...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz