wieczór bądź co bądź udany. oglądanie 'wyspy tajemnic' z Beatą i potem 'rytuał' z mamą. nie były tak bardzo straszne jak dla mnie, choć nie oglądam horrorów. nie wyobrażałam sobie jak dwa krótkie zdania mogą wprowadzić człowieka w szczęście. aż mnie duma rozpiera ;D.
idę spać bo jutro muszę się wykąpać przed kościołem.. ech... miejmy nadzieję, że Kizia będzie na 11.oo
dobranoc ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz