sprawdzian z fonetyki jakoś napisałam, może 4 będzie.. na matematyce było w miarę spokojnie. potem okazało się, że mamy jeszcze kółko z fizyki do konkursu..
o 17 miałyśmy iść do Anieli, ale meine mama nie chciała mnie puścić, bo wiatr strasznie wiał i wszystkie dachówki na domach czyhały na mnie, żeby mnie zabić.. -.-' później coś się z prądem stało i nie mieliśmy światła i Sysi wujek nam naprawił ^^.
później dziewczyny przyszły i zamówiłyśmy frytkii. Franek z Bąkiem robili Sysi operację i amputowali jej wszystkie kończyny łącznie z nosem ;d i się gziły na łóżku jak nie wiem.. musiałam potem jeszcze raz sprzątać! i jeszcze muszę umyć podłogę, bo Kapa mi zapluła kapustą xd
może jeszcze dziś najdzie mnie wena i narysuję te oczka na plastykę? ;) obyy.
taka Sysia.. ;3
do 2 klas!
półmetek po feriach. 15-16 luty??
a 26.01 choinkowa ;33
Ps.: "kostki mnie pieką!" ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz