sobota, sierpnia 18

hi :)
wiem, że obiecałam być tu wcześniej i napisać relacje, ale mi się nie chciało. napiszę więc ogólnie co i jak i dodam parę zdjęć.

cztery dni pielgrzymowania doprowadziły do strasznego bólu nóg. pogoda też nie dopisała, bo praktycznie przez cały czas padało. skończyło się więc na tym, że przez cały czas, kiedy byliśmy na Kalwarii, przesiedzieliśmy w stodole grając w makao :) później dołączyła się reszta tych co spali w namiotach. Baśka i Kamil cały czas grali na gitarze i zarazili mnie piosenką Myslovitz ;) ogólnie mówiąc niezłe śmianie było. z Sosziego, Syfa, Arka, Kamila. już się ugadaliśmy, że idziemy wszyscy za rok :d











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz