nie lubię poranków, kiedy budzik nastawiam na 6.20, a budzę się o 7.10. nie lubię się spieszyć rano. całe szczęście zdążyłam na pierwszą lekcję. ogólnie to nie było tak źle dzisiaj. musiałam przepisać i dokończyć opowiadanie przed polskim i jeszcze napisać zadanie z matmy. ostatnio zauważyłam, że nie potrafię uczyć się w domu. hoduję w sobie ogromnego lenia i robię wszystko dosłownie na ostatnią chwilę. Całe szczęście już za niecałe dwa tygodnie testy gimnazjalne. ja jako jedyna się z tego powodu ogromnie cieszę. wizja wracania do domu o 14, brak kółek i codziennych testów bardzo mi się podoba :)
we wtorek idziemy do liceum na dni otwarte. cieszę się, bo pani nie chciała nas wziąć przed testami, ale jakoś się udało.
jak już wspominałam, w poniedziałek były zdjęcia. niestety mam wszystkie oprócz swoich ;D oto kilka tych, które się nadawały:
ryjek o.O
Tu, jak widać, Karolinka, którą bardzo, bardzo, baaaaardzo kocham
i za to nie powinna się na mnie gniewać ;*
lovciam Ciebie <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz